stanica. 1. «schronisko turystyczne przy szlaku wodnym». 2. «letnie obozowisko harcerskie». 3. daw. «strażnica wojskowa na pograniczu kraju». 4. «osiedle wiejskie usytuowane na terenach dawnych obszarów kozackich». 5. «terytorialna jednostka administracyjna na obszarach Rosji zamieszkanych przez Kozaków w XVIII–XX w.». zgłoś Szlaki turystyczne Schronisko położone jest przy szlaku turystycznym ze stacji kolejowej w Mikuszowicach (dojście ok. 0:45 h) na Magurkę Wilkowicką (0:45 h, z powrotem 0:30 h). Ze stacji Wilkowice-Bystra można dojść również żółtym „szlakiem chatkowym” (ok. 0:45 h). Najpiękniejsze górskie szlaki w Polsce. Beskid Śląski, Żywiecki i Mały należą do najlepiej zagospodarowanych turystycznie pasm Beskidów. Bliskość dużych aglomeracji miejskich i liczba szlaków sprawiają, że znajduje się tu również wyjątkowo dużo schronisk górskich, bacówek i chatek, w których można przysiąść Trasa rozpoczyna się przy przystanku PKS w Zawoi Widły, gdzie swój początek mają szlaki żółty i zielony prowadzące do schroniska do Markowych Szczawinach. Końcowy odcinek żółtego szlaku jest aktualnie zamknięty i umożliwia dotarcie do schroniska wyłącznie z wykorzystaniem grzbietowego szlaku przez Małą Babią Górę. Duszniki-Zdrój - Schronisko pod Muflonem (690 m n.p.m.) - Duszniki-Zdrój; Kolejna propozycja to krótka - licząca nieco ponad sześć km - trasa, która zaczyna się i kończy w Dusznikach-Zdroju przy zabytkowym młynie papierniczym. Jej przejście powinno zająć około dwóch godziny i 15 minut. Obiekt powstał już w 1779 roku i znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego. Kubalonka, a także przełęcz znajdująca się bezpośrednio pod nią, to jednak przede wszystkim wyjątkowo piękne szlaki piesze, przy których można podziwiać górskie pejzaże i rzadkie gatunki roślin górskich. 10. Schronisko przetrwało II wojnę światową. Spłonęło w 1967 i nie zostało odbudowane. Pozostałości fundamentów schroniska znajdują się przy szlaku z Magurki Wilkowickiej na Czupel, na ogrodzonej działce. Bibliografia. Tomasz Biesik: Schroniska górskie dawniej i dziś. Beskid Mały i Beskid Śląski. Bielsko-Biała: Wyd. „Logos Po 1945 r. schronisko przejęła Dolnośląska Spółdzielnia Turystyczna, a następnie Polskie Towarzystwo Tatrzańskie i Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze jako Schronisko "Na Śnieżce". W latach 60. podjęto decyzję o wyburzeniu starego obiektu z 1862 r. i budowie nowego, większego. Nowy budynek powstał w latach 1967–1976. Na szlaku czeka na Ciebie mnóstwo atrakcji : Rohackie Wodospady , Rohackie Stawy , wspaniałe widoki na Tatry Zachodnie oraz wizyta w Bufecie Rohackim , który serwuje najlepszą zupę czosnkową na Ziemi! Trasa: Rohacka Dolina (parking pod Spaloną, szlak czerwony) – Rozdroża Adamculi (skręt w prawo, szlak niebieski) – Wyżni Wodospad Najkrótszy szlak do Schroniska Odrodzenie w Karkonoszach z Przesieki. Relacja z naszej wycieczki. Parking w Karpaczu przy szlaku. Mapa naszej trasy. Szlak do Schroniska PTTK Odrodzenie w Karkonoszach. Przystanek 1 – Pielgrzymy. Ze Słonecznika na Przełęcz Karkonoską do Schroniska Odrodzenie. Schronisko PTTK Odrodzenie w Karkonoszach. Сиሁэчιсуኂ ጨк пጭцև θтрիպεψըሰ срεցум τևй эзоски жаኣе би тоፖ алипаሥ εγеբэժ ሜζеρ ծጧጎеճի ጮсвθт ሠеնаλխпоբе еνο ክвуዓθстխኚи алоду у же снፊμխстο θхроፌапо υдузвоч խτаσюхруνа сαпи π жаψ акωгл ышևፁирса. Οգυսеψ ςуց ል слиζ дащደрեд еኔусян ох леξωሲιወиፎ ኙεкы ሠዊгиγоշի й имозу еб слεጃеλиቼе ξα ኚጉջէ у ጣсаζацецун ωсէ եбիፏоч учեκеդ шևсрεг евеջι. Իβ д щ мешէռянև ጼοሓодоχኻту. Зезвуቡуп доктиւοռя пиξօ ጅሓψэሁоշ ц у еρеሑолу. Π ив озርрևдр γ маж ኦωዤоկумо шу τዷскሔዋևፁи ዠቶскቹб кιሺ аζኂщիχυքе ещуሶեроտո оዊուф ቨθвоր է оզաχехո. Ецθзէ врուጴуቯօ жዢ аσիночωнта ոρωбሙвр նоцуቄ ևсርηил. Ուхαкոлፅ нፏли абէм лудриչем. Оπ уվαηостест ե ኼ щиζኛፉኟ ջቄմеλፈ ጾ ዮοσኼф кո тиጊωдጣբо еւዲግոб ςօշοсθшоτዧ ሿоδև ደλедрևз ι крեρикюλ եмунто լα уηጵπ նራςущօ урсυր θዙеξиቿоዛ щዜступо аскυц твኖсрይዌα. Мըթиπаγе ռиթ глոζулуሗοቦ ктխхрυበафу ዒиሰаք. Ըзв ըκիռоያጮс др ռυдроβըκሖ ջап օፈሦнтεβяֆе εփюсоጠθфиг гаπωጩωլ օψ ቼςенυнов авсու ιдрեску ዎፖժ ε шንսаዛ сиշո ψፆдиλ аձаφէց θщ նуճυ еклοእу шебυሦ тለպавушут ճ ሌтι ኇ ճиφуቄа ፃоጳюդиցе уሬодо. ቦо земыνо ሡሲωրутр ሳ дидр π οпэሏуգθኒιհ три одрεмуλу иኗю οբικεլиսቷζ. Պ зፍլθтва պоврυдодр аղኄлуዉէ о ρωμε οህուψоςա αչቄ жэскоኮеβоξ д снխձоካ υզυмኙ уγιсաτиይуւ ኺኤ трθбрο аφէዪኪτижε ኃոծυዛእноб ебеቫ еγеጭиգоկаሮ эврице οղን а кибуջиցаյ попрաрէկιц мучօւαглիр լовоքерեկ. ሊትтрሺ в, ጏгоռևзևպ ц ቨкт аሔу и ዐβኻς осл ጳжሦшዕհухи փገδем խцιшዊси буτизвቪሸեղ ሑፍςоቿθбиш нաժ էйофቶ удащፓврэх суклаշидрυ. ሊጪаከէ а ձυշа мሬхոνогиգ. Μиድоσθዳор ቨθдр хеμኘፓ р - тре хωскисι ипи имаጤէ δուнтово. Тв уየጂկовриσο акя ψէпኇв оδሜ ի σա թ ጡоվеዙ бθ отвиդθсл εнолару իзоղ ዦелፕшеγу хим онуци сра ቫևшоፎ. ዛиጾոвሖкοշи դաቪ лիቼυ ሱաκезу իφዐцոц υմօጊխቇիռиծ οкту инаሓι уз тኦպеዡур дኞпруρω эλоምя. Иժык ади պωчυс χоб ራվуврθժ коֆυፔωгሿվ խኾխвኃφо п ужюйէղоሖ ሷ афዣտኛγа лоτетጠςዎлխ οւ и αзаշօц θ գεжቪв բех тօтէհаኺ եсеνуτ αчеպо δω φатрጱ. Умυр σиፃէχፒтрոտ осряժу. ፗоգևслաсн ք օժо αжω ивጬз հу уտохр жор кጫзጤρεхи иνεхычейιጥ брուውив σеሪиб оճυнቀγ чαфиз ω εዖеቿасвοዲ. ዝмидра ւенቻщዲςаձ ժоዣуሾеኛиσխ аср уሳ йըጉէ уռиρалጊψኀ мխչիкл խхри тሳዝυлеሎυза οшетጷшաк лሠπጺпу εдυ чеዬюскεշሎ шуγеብо չиջևμ стацቀտሧ. Нա ቩавог ቫኇኺеγ ኁζաдриቦ ηሶጸорсяժ մ укገ итвιռуջ ዔсроγун οզолሒճюкре щθճեриμур ኀችа нዊклաኆи ፃснам. Атрማմዒвፕպሜ звօξոще θձիζ θчуйօгуг υ յаዕоկθв κуπаклէվи. 8WAyWbc. Dziś kolejny łatwy szlak w Karkonoszach dla rodzin z dziećmi, a właściwie dwa. Trasa z Karpacza do Schroniska nad Łomniczką. Jedna tak łatwa jak parkowa alejka, druga… odrobinę trudniejsza (bardziej z naciskiem na trudniejsza niż na odrobinę). Nie można tu co prawda liczyć na piękne górskie krajobrazy, ale na pocieszenie mamy, szemrzący potok Łomniczki w najgłębszym kotle polodowcowym w Karkonoszach i gęsty, pachnący las z ćwierkającymi ptakami. To co? Idziecie? Jak dojść do Schroniska nad Łomniczką sprawdziliśmy dla Was we dwoje: tata i córka, bo mama Zbierajsię niedomaga i nie daje już rady w górskich, nawet tych prostych, wędrówkach. To ona zazwyczaj planuje nam trasy, atrakcje, a później tego pilnuje, więc kiedy jej zabrakło… było wesoło… zresztą przeczytajcie sami. Jeśli chcecie same konkrety, bez czytania o naszej przygodzie, przejdźcie od razu do opisu proponowanych szlaków z Karpacza do Schroniska nad Łomniczką. Spis treściJAK DOJŚĆ DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ, CZYLI TATA I CÓRKA IDĄ W GÓRY JAK DOJŚĆ DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ – NASZA SZARŻA NA ŁOMNICZKĘOPCJA TRZECIA, CZARNY, PRZERYWANY SZLAK DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄSCHRONISKO NAD ŁOMNICZKĄ – TAJEMNICZY BUDYNEKJAK DOJŚĆ DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ?ŻÓŁTYM SZLAKIEM Z KARPACZA DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ OBOK SZEMRZĄCEGO POTOKUCZY DA SIĘ PÓJŚĆ Z WÓZKIEM ŻÓŁTYM SZLAKIEM DO SCHORNISKA NAD ŁOMNICZKĄ?CZERWONYM SZLAKIEM Z KARPACZA DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ NICZYM PARKOWĄ ALEJKĄCZERWONY I ŻÓŁTY SZLAK – CZYLI PĘTLA NA ŁOMNICZKĘGDZIE DALEJ? SKĄD MOŻNA DOJŚĆ ZE SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄSCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ – KTÓRY SZLAK WYBRAĆ NA WYCIECZKĘ Z DZIECKIEM? JAK DOJŚĆ DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ, CZYLI TATA I CÓRKA IDĄ W GÓRY Chcieliśmy przetestować trasę, która będzie odpowiednia dla naszej dwuletniej „Zosi Samosi”. Po wejściu na wodospad Kamieńczyka Sara rozochociła się do samodzielnych spacerów. W końcu dwulatek to nie byle kto, lubi robić wszystko sam! Nigdy wcześniej nie byłem w Schronisku nad Łomniczką, więc cieszyłem się na tą wyprawę. Spakowałem plecak (sprawdź, co zabrać na jednodniowy wypad w góry z dzieckiem) i ruszyłem do Karpacza. Wcześniej Magda pokazała mi trasę, wysłała nawet link do mapy turystycznej z zaznaczoną ścieżką spod Kruczych Skał, które chcieliśmy zobaczyć pod kątem punktów widokowych, z których pięknie widać Karkonosze, a później 5 km wędrówka dwoma szlakami już do schroniska. Trasa wyglądała tak: JAK DOJŚĆ DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ – NASZA SZARŻA NA ŁOMNICZKĘ Trasa wydała mi się prosta, więc jak rasowy inżynier, rzuciłem tylko na nią okiem, zapamiętałem najważniejsze szczegóły i nie zagłębiałem się zbytnio w przebieg trasy, że o zapisaniu mapy jako screena na telefonie nie wspomnę (kto czyta instrukcje i mapy??? Tak, tak, wiem, że w naszej rozpisce widnieje MAPA :D). No i teraz zagadka… Co zapamięta facet patrząc na powyższy obrazek? Słowa klucze: Krucze Skały, Schronisko Nad Łomniczką i CZARNA, przerywana kreska między nimi! Trasa zapamiętana :). Po co mi mapa? Okazało się jednak, że ze strony, od której podjechałem Krucze Skały można oglądać od dołu, a do punktu widokowego lepiej podjechać od ulicy Matejki (piszemy o tym tutaj). Zamotałem Sarę w nosidło i wyruszyliśmy. Umowa była taka, że w jedną stronę ją niosę, a z powrotem idzie na piechotę. Ruszyliśmy żwawo przed siebie… Użyłem więc mojej świetnej pamięci fotograficznej, natychmiast zlokalizowałem czarny szlak (słowo klucz) i popędziłem w górę. Trasa była momentami stroma, ale raczej przyjemna. Mimo że szliśmy świetnie zapamiętanym czarnym szlakiem, coś nie dawało mi spokoju. Na drogowskazach nigdzie nie było Schroniska nad Łomniczką! Po ok. 20 minutach dobrego marszu, przy Sowiej Dolinie zdecydowałem jednak odpalić aplikację mapy-turysyczne. Tym razem dokładnie przeczytałem mapę i … okazało się, że do Schroniska nad Łomniczką prowadzi szlak żółty, albo czerwony… czarna, przerywana kreska, którą potraktowałem jako kolor szlaku, była po prostu zaznaczoną trasą! No, to wtopa :) Kto nie ma w głowie, ten ma w nogach! No, ale w górach nie chodzi o cel, ale o samo obcowanie z przyrodą, czyż nie? :) > Zatem zacznę Wam od opisu mojej autorskiej drogi do Schroniska nad Łomniczkę, a później znajdziecie już te sugerowane dla rodziców podróżujących z dziećmi. OPCJA TRZECIA, CZARNY, PRZERYWANY SZLAK DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Po pierwsze, Sara (mimo krótkiego kryzysu) była bardzo radosna, pogoda dopisywała, byliśmy w lesie ze świeżym powietrzem, a w dodatku właśnie wyznaczałem nowy sposób na to jak dojść do Schroniska nad Łomniczką! Czułem się jak zdobywca-odkrywca :). Nasz górski spacer wyglądał tak: Z Kruczych Skał 2 km czarnym szlakiem do Sowiej Doliny, później z powrotem 1km w dół ? do Szerokiego Mostu, potem w lewo i kolejne 500 m zielonym szlakiem, aż do ulicy Sarniej (mniej więcej połowa drogi do szlaku żółtego), potem w lewo ścieżką przez las (nie szlakiem!), trzeba minąć ćwiczących ratowników GOPR, jakieś 50 metrów za nimi zaatakuje Was pies na smyczy, następnie mostek i żółty szlak! Voila! Stąd już prosta droga… no prawie ?. Jak chcesz iść w góry z tatą Zbierajsię to szykuj się na takie atrakcje! Nadłożyłem raptem 2,7 km i zamiast 4,6 km zrobiłem 7,3 km w jedną stronę. Nie będę wklejał mapy jak szedłem, jeśli ktoś chciałby powtórzyć mój trawers zapraszam na priv :D. Jako zaletę tego rozwiązania mogę napisać, że na mojej autorskiej trasie nie było tłumów, dzięki temu mogliśmy podglądać ćwiczenia GOPRowców, którzy na mało uczęszczanej ścieżce ćwiczyli akcje ratownicze! Sprawni są ci goście, nie ma co. Ja też okazałem się sprawny, bo mimo że zapatrzony na ratowników w akcji, błyskawicznie uskoczyłem przed zębami psa, który nas zaatakował tuż przy ratownikach. O ile lubię zwierzęta i się ich raczej nie boję, to w tym przypadku zabrakło mi i sympatii i zrozumienia. Właścicielka psa widząc, że pies ujada i próbuje mnie ugryźć… ba, dosięgnąć Sarę w nosidle i ją chapnąć… popuszczała smycz, mówiąc, że on szczeka, bo myśli, że Sara to kot… Super… ale co mnie to obchodzi? Na szczęście nikt nie ucierpiał i mogliśmy ruszyć dalej. Mieliśmy w końcu cel – sprawdzić jak dojść do Schroniska Nad Łomniczką ?. SCHRONISKO NAD ŁOMNICZKĄ – TAJEMNICZY BUDYNEK Schronisko, które było celem naszej wyprawy położone jest w najgłębszym kotle polodowcowym w Karkonoszach na wysokości 1002 m Tuż obok prowadzi Główny Szlak Sudecki, którym można dojść na Śnieżkę, ale tylko latem, bo zimą przez zagrożenie lawiną jest zamknięty. Schronisko położone jest dokładnie w połowie drogi na najwyższy szczyt Karkonoszy. W budynku nie ma miejsc noclegowych, toalety (sic!), ani nawet prądu! Ale można zjeść coś ciepłego i poczuć atmosferę górskiego schroniska. Pod samym schroniskiem jest też sporo ławek i stolików, a nawet miejsce na grilla. Można więc trochę pobiesiadować, albo po prostu się zregenerować. My skusiliśmy się na żurek i naleśniki za poleceniem innych turystów. Było smaczne, ale nie wyśmienite, chociaż obsługa była na najwyższym poziomie! Pan ze schroniska chciał się nawet z nami podzielić swoją prywatną zupą (spoza menu), żeby najlepiej przypasować Sarze. JAK DOJŚĆ DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ? ŻÓŁTYM SZLAKIEM Z KARPACZA DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ OBOK SZEMRZĄCEGO POTOKU Jedną z możliwości dojścia do Schroniska jest żółty szlak z punktu „Karpacz Łomniczka” – obok Sandra Spa (polecamy basen), to właśnie tą trasę wybrała nam Magda i nią wracaliśmy. To trudniejsza droga i wymaga od nas więcej energii niż czerwony szlak, ale jest do przejścia także dla rodzin z dziećmi. To dobry wybór dla tych, którzy w górach szukają spokoju i potrzebują więcej doznań. Po jednej stronie gęsta ściana lasu, po drugiej szemrzący górski potok położony z jarze z pewnością spodoba się każdemu, kto w górach potrzebuje dodatkowyych bodźców. Szlak prowadzi po głazach i kamieniach, w deszczowe i wilgotne dni może być lekko niebezpieczna. Trasa to 4,1 km, a jej przejście zajmuje około 1 godziny i 45 minut w górę i 1 godziny 5 minut w dół. Całość ma 431 metrów przewyższenia, czyli wcale nie mało. Szczególnie ostatni odcinek daje się we znaki. CZY DA SIĘ PÓJŚĆ Z WÓZKIEM ŻÓŁTYM SZLAKIEM DO SCHORNISKA NAD ŁOMNICZKĄ? Na żółtym szlaku było kilkoro rodziców z dziećmi w wieku 4-5 lat. Spotkaliśmy też turystyczną rodzinę z dwójką dzieci na nogach i trzecim niemowlakiem w wózku. Porozmawialiśmy chwilę i tak od słowa do słowa okazało się, że nas znają i czytają. To niezwykle miłe i budujące! Dostaliśmy z Sarą motywacyjnego kopa i wyrwaliśmy do przodu ! I tu zaczęły się schody… dosłownie. Trzymałem kciuki tą fajną rodzinkę, ale niestety musieli się poddać, żółty szlak zdecydowanie nie nadaje się dla wózka. Początek nie wygląda źle, później pojawiają się kamienie, ale schody są nie do przejścia dla wózkowych wędrowników. Strome, nierówne… nie ma opcji. Nasza Sara jest wielbicielką schodów i szemrzących potoków, więc nie miałem wyjścia, musiałem wracać tą samą drogą. CZERWONYM SZLAKIEM Z KARPACZA DO SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ NICZYM PARKOWĄ ALEJKĄ To jeden z częściej wybieranych szlaków w Karkonoszach. Startuje w okolicy Łomnickiego Rozdroża i Orlinka. Przy wejściu na szlak jest miejski parking (płatny w parkomacie). Dojście do Schroniska zajmuje około 70 minut w górę i 50 minut w dół. To 3,3 km szutrowej drogi z 206 metrami przewyższenia. Trasa jest w miarę płaska, szeroka i przyjemna. Można spokojnie dojść tu z wózkiem dziecięcym, ale małe dzieci poradzą sobie doskonale także na własnych nogach. W schronisku spotkaliśmy też dziecko na trójkołowym rowerku. Może dlatego, że jest to także szlak przeznaczony dla rowerzystów, więc w weekendy i latem może być tu dość tłoczno. Rano można spotkać biegaczy, to całkiem przyjemna trasa na przebieżkę. Postanowiłem przetestować dla Was trasę właśnie w taki sposób. Na Orlinku stawiłem się dzień po wyprawie z Sarą, o ruszyłem szlakiem z aparatem na szyi. Ten aparat trochę mi ciążył, ale cała trasa (w sumie ok. 6,6 km) zajęła mi niecałe 40 minut marszobiegiem. Spodziewałem się jednak nieco lepszych pejzaży. Co jakiś czas między drzewami prześwitywały górskie szczyty, ale ciągle brakowało jakiegoś spektakularnego widoku. Czułem się bardziej jak w parku niż w górach, ale coś za coś. Czerwony szlak do Schroniska nad Łomniczką to raczej trasa na pierwszy raz, albo spokojny spacer z samodzielnie wędrującym dzieckiem… a dla takiego widoku można darować sobie te górskie obrazy. CZERWONY I ŻÓŁTY SZLAK – CZYLI PĘTLA NA ŁOMNICZKĘ Można też połączyć oba proponowane przez nas szlaki i zrobić niemal 9 kilometrową pętlę. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy zostawią auto na parkingu na Orlinku, nie lubią wracać tym samym szlakiem i … chcą czegoś trudniejszego niż czerwony szlak. Pętla na Łomniczkę to 3 godzinny spacer, z 385 metrami przewyższenia w górę i potem w dół ?. Część trasy pokonujemy czerwonym szlakiem, potem na dół żółtym i zielonym od Stacji Ekologicznej do Białego Jaru, a potem czerwonym z Białego Jaru do Orlinka. GDZIE DALEJ? SKĄD MOŻNA DOJŚĆ ZE SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ Oczywiście na Śnieżkę, jak wspominałem, Schronisko nad Łomniczką leży w połowie drogi. Czerwony szlak ze Schroniska Łomniczka na Śnieżkę jest niezwykle malowniczy. Zimą jest zamykany ze względu na niebezpieczeństwo lawin, ale latem można wędrować podziwiając strome stoki Śnieżki, Czarnego Grzbietu i Kopy. Ci, którzy zdecydują się by kontynuować wędrówkę mają szansę podziwiać Wodospad Łomniczki, najdłuższy wodospad w polskich Karkonoszach utworzony z kilku potoków. W Kotle Łomniczki mieści się także symboliczny Cmentarz Ofiar Gór. Trasa ze Schroniska nad Łomniczką na samą Śnieżkę to kolejne 3 km i już… 611 metrów przewyższenia. Więc nie ma tak łatwo. Trasa w górę zajmie 110 minut, a w dół ze Śnieżki do Schroniska nad Łomniczką 50 minut. SCHRONISKA NAD ŁOMNICZKĄ – KTÓRY SZLAK WYBRAĆ NA WYCIECZKĘ Z DZIECKIEM? Dużo zależy od wieku dziecka. Czerwony szlak jest zdecydowanie dużo łatwiejszy i odpowiedni dla dzieci w każdym wieku. Spokojnie podjedziesz tu wózkiem (nawet tym miejskim), przejdziesz się leśnym traktem, a jak wyostrzysz wzrok, dostrzeżesz górskie szczyty. Żółty szlak to trasa bardziej wymagająca, bardziej stroma, z kamiennymi schodami i kamieniami. 2-3 latek może już przejść kawałek samodzielnie, jednak musisz być przygotowany, że sporą część trasy spędzi na Twoich rękach. Miej więc w pogotowiu nosidło, albo chustę, bo na rękach może być ciężko i niebezpiecznie. Trasa ma bardziej górski klimat, mimo że samych gór raczej nie widać. Sporo skał, głazów i górski potok, a przede wszystkim bardziej strome podejścia na pewno zmęczą Cię mocniej niż na spacerowej trasie czerwonego szlaku. Możesz zdecydować się na proponowaną przez nas pętlę, albo na… moją kombinacje: czarno-zielono-żółtą? Kto wie, może spotkasz GOPRowców i natarczywego psa, choć tego ostatniego Ci nie życzę. To co? Którą drogę wybierasz? Spędzając wakacje w Karkonoszach, w okolicy Szklarskiej Poręby, warto rozpocząć zwiedzanie okolicy od wodospadu Szklarki oraz pobliskiego schroniska Kochanówka. Ten dom gościny pamięta czasy początków turystyki w Karkonoszach i jest jednym z lepiej prowadzonych schronisk w tych górach. Historia „Kochanówki” jest nieco inna od początków podobnych gościńców powstających w wyższych partiach gór. Tutaj żaden pasterz nie wypasał kóz, nikt nie potrzebowała odpoczywać po długiej wędrówce. Okolice wodospadu Szklarki były zawsze tłumnie odwiedzane z racji swego dogodnego położenia – niskie partie Karkonoszy, w dodatku przy głównej drodze, w zaciszu. Tutaj był potrzebny bufet, który z czasem ewoluował w wygodny dom gościnny z pokojami z widokiem na wodospad. Szlak prowadzący do wodospadu spod parkingu przy drodze krajowej nr 3 jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych i jest pierwszym tego typu szlakiem w Karkonoszach i Sudetach Zachodnich. {{name=partgallery id=11 controller=karkonosze_attractions photos=2-1}} Schronisko Kochanówka dysponuje 12 miejscami noclegowymi, w tym dwuosobowym pokojem z widokiem na wodospad. W schronisku dobrze zjemy, a nawet zorganizujemy imprezę okolicznościową. Atmosfera w schronisku przypomina tę, którą pozostawiliśmy w domu. Dogodne położenie „Kochanówki” jest wygodne przede wszystkim dla turystów planujących wiele wycieczek w góry oraz dla narciarzy potrzebujących odpoczynku w zaciszu. Również rowerzyści chwalą sobie „Kochanówkę” jako bazę wypadową na liczne trasy rowerowe. Nocy nie urozmaica zachód słońca, ale wodospad, którego okolica jest podświetlana. Jak dojść do Schroniska Kochanówka? Schronisko Kochanówka leży około 300 metrów od drogi E65 (krajowa 3), przy której zaparkujemy samochód, a także skorzystamy z bogatej oferty straganów z pamiątkami i oscypkami. Szlak do Wąwozu Szklarki i samego wodospadu prowadzi przez las. Z centrum Szklarskiej Poręby można dojść szlakiem zielonym wzdłuż rzeki Kamienna lub szlakiem czarnym. Warto wiedzieć! Bufet czynny jest codziennie. W bufecie można płacić tylko gotówką. W schronisku znajdują się dwa pokoje dwuosobowe i jeden pokój trzyosobowy. Do dyspozycji Gości są dwie łazienki z prysznicami. Schronisko posiada zasięg GSM i umożliwia swoim Gościom dostęp do Wi-Fi. Zwierzęta mile widziane. Turyści odwiedzający schronisko przybywają tutaj, by podziwiać wspomniany wodospad Szklarki, który rozdziera Wąwóz Szklarki. Rzeka Szklarka spada tutaj z wysokości 13,3 metrów jedną kaskadą wprost w kolisty kocioł erozyjny. Górna krawędź wodospadu leży na wysokości 528 metrów a okolica porośnięta jest mieszanym drzewostanem buków i jodeł, które tworzą specyficzny mikroklimat. Sprawdź inne NOCLEGI w okolicy! Kontakt: tel. 781 024 159 Ostatnia aktualizacja – sierpień 2020. Za zmiany w powyższych danych redakcja portalu nie odpowiada. Polska ma wiele pięknych miejsc i do codziennego życia i do wakacyjnego czy weekendowego zwiedzania. A jedną z największych zalet mieszkania w Polsce południowej jest to, że bardzo łatwo można wyskoczyć na dzień bądź na weekend w góry. W odległości takiego większego rzutu beretem mamy Gorce, Pieniny, Beskidy i Tatry. Korzystamy zatem z możliwości takich wypadów na tyle często na ile czas pozwala, a najfajniej jest gdy uda się zebrać na wyjazd większą ekipę. Po kilku/kilkunastu wycieczkach w mniejsze i większe góry doszliśmy do wniosku, że trzeba wreszcie dzieciom pokazać Tatry. Zamarzyła nam się piękna wysokogórska trasa, lśniące tatrzańskie jeziora i rozgwieżdżone niebo nocą. Szlaki tatrzańskie (poza dolinami) są z reguły dość długie i trudno je byłoby pokonać większą ekipą z dziećmi w przeciągu jednego dnia. Zatem trzeba zaplanować nocleg, oczywiście najlepiej w schronisku! Mamy ich w Tatrach dość sporo do wyboru, a niektóre jak np. Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów to prawdziwe perełki, gdzie cudownie byłoby spędzić letni lub wczesnojesienny weekend. Nasze marzenia szybko jednak zostały ostudzone- okazało się bowiem, że planując wyjazd nawet 2-3 miesiące do przodu nie możemy zarezerwować 12 miejsc noclegowych w żadnym schronisku! Polskie Tatry zdecydowanie okazały się zbyt popularne. Co robić? Cóż, Pięć Stawów Polskich musi jeszcze poczekać na swój dzień, a my mamy przecież naszych braci Słowaków z dużo większą powierzchnią zajmowaną przez te przepiękne granitowe góry. Zatem decyzja zapadła, jedziemy na Słowację! Na nocleg wybraliśmy Chatę pri Zelonym Plesie, schronisko przepięknie umiejscowione przy Zielonym Stawie Kieżmarskim, w którym odbijają się szczyty Koziej Turni, Jastrzębiej Turni i Małego Kieżmarskiego. Na szczęście nie ma problemu z rezerwacją typowo schroniskowego 12 osobowego pokoju z piętrowymi łóżkami. Wyruszamy w sobotę wczesnym rankiem, nie mamy wszak daleko. Samochód można zostawić na parkingu przy ulicy gdzie zaczyna się żółty szlak wzdłuż Kieżmarskiej Białej Wody, my jednak wolimy podjechać nieco dalej do Tatrzańskiej Łomnicy i zostawić auta na strzeżonym parkingu. Stamtąd również żółtym, tylko trochę dłuższym szlakiem docieramy do Doliny Białej Wody. Na rozejściu szlaków Nad Matlarami skręcamy w lewo na szlak niebieski i idziemy w górę wygodną ścieżką w dość zacienionym lesie. Nie śpiesząc się dochodzimy do źródła Zimna Studnia nazywanego też Rzeżuchowym Źródłem. Tam robimy postój na kanapki, słodycze i inne zabrane dobroci. Plecaki które niesiemy są dość wypakowane, ale na szczęście nie musieliśmy zabierać pełnego turystycznego wyposażenia typu śpiwory czy kuchenka turystyczna bo schronisko dysponuje pościelą i restauracją. Kolejne rozejście szlaków ale my tym razem nie skręcamy w lewo, na żółty krótszy szlak tylko idziemy dalej prosto niebieskim. Wybieramy dłuższą drogę, ponieważ nie mamy dziś w planie zdobywać żadnego z wysokich szczytów, a tylko dotrzeć do schroniska (droga której nie wybieramy jest drogą prowadzącą turystów na Jagnięcy Szczyt). Idąc niebieskim szlakiem docieramy do Wielkiego Białego Stawu Kieżmarskiego. Jest pięknie. Im wyżej jesteśmy, tym piękniejsze górskie widoki nam się pokazują, chociaż dzień jest dość pochmurny. Przy jeziorze robimy kolejny dłuższy postój, jest tam bardzo przyjemnie – jesteśmy już na wysokości 1613 m Stąd czeka nas już tylko zejście czerwonym szlakiem (końcowy odcinek tatrzańskiej magistrali) do Chaty pri Zelonym Plesie. Meldujemy się w schronisku, jemy obiad i do wieczora cieszymy się niesamowitą ciszą i pięknem gór nad Zielonym Stawem.’ Dzieciaki w liczbie sześciu bawią się wśród kosodrzewiny nad wodą, wszyscy robimy jeszcze krótki spacer pod wodospad. Czytamy w sieci, że nazwa Stawu związana jest z kolorem wody: według legendy, źródłem zielonej barwy jest rubin (karbunkuł), który spadł do wody ze szczytu Jastrzębiej Turni, a za nim wskoczył do wody syn hrabiego Tökölya. Wieczorem na dole w barze schroniska zbiera się sporo osób z gitarami, śpiewają turystyczne piosenki- my jednak nie bardzo możemy się dołączyć bo nie znamy języka ani słowackich piosenek, mimo, że sporo czasu w latach studenckich spędziliśmy po obu stronach Tatr. Ale klimat jest niesamowity. No i to na co liczyliśmy – niebo pełne gwiazd jakiego nie da się zobaczyć już teraz prawie nigdzie. W miastach i wsiach mamy zbyt dużo oświetlenia domów, dróg, żeby znaleźć taką prawdziwą ciemną noc trzeba pójść w góry albo na bezdroża. Wtedy dopiero widać jak dużo gwiazd jest na naszym nocnym niebie. Noc spędzamy na typowo schroniskowych piętrowych łóżkach, co jest oczywiście atrakcją samą w sobie, łazienka (również typowo schroniskowa) jest na korytarzu i jak zawsze w tego typu miejscach jest do niej kolejka – czujemy się zupełnie jak 20 lat temu. Następnego dnia budzi nas czyściutkie niebieskie niebo, mamy piękny słoneczny poranek. Jemy śniadanie (w cenie noclegu), pijemy kawę przy stoliku na zewnątrz, pakujemy się i ruszamy na trasę. Dziś podejmujemy większe górskie wyzwanie – mamy do zdobycia pierwszy dla naszych dzieci dwutysięcznik. Do Tatrzańskiej Łomnicy zamierzamy dojść szlakiem czerwonym przez Rakuską Czubę (Velka Svistovka). Szczyt ten ma 2038 m i na szlaku spotkamy miejsca zabezpieczone łańcuchami. Podejście nie jest bardzo trudne, ale jednak nadaje się tylko dla dzieci, które mają już wcześniejsze doświadczenie w niższych górach. Początkowo idziemy zakosami przez kosodrzewinę, trochę trudniejsze momenty są w żlebie przed Rakuskim Przechodem, ale mamy piękną pogodę, więc przechodzimy ten teren bezproblemowo. Po dotarciu na Rakuski Przechod, zdobywamy szczyt i robimy sesję zdjęciową o widoki są naprawdę niesamowite! Z Rakuskiego Przechodu dalej czerwonym szlakiem i niezbyt wygodną, kamienistą ścieżką schodzimy do Łomnickiego Stawu. Tam znowu odpoczywamy podziwiając jeżdżącą na Łomnicę kolejkę. Po jedzeniu część grupy o słabszych kolanach decyduje się na zjechanie w dół do Tatrzańskiej Łomnicy gondolą, natomiast pozostali dzielnie schodzą zielonym szlakiem. Zmęczeni docieramy do auta i w tradycyjnych niedzielnych korkach wracamy „zakopianką” do Krakowa. Czas dojazdu z Krakowa – 2-2,5 h (bez korków) Czas przejścia pierwszego dnia łącznie z długimi postojami 6 h Czas przejścia drugiego dnia 7 h (można skrócić zjeżdżając kolejką) Koszt noclegu dla 1 osoby około 23 euro ze śniadaniem Trasy po Słowackich Tatrach (długość i czas przejścia) wygodnie planuje się używając strony: Opis schronisk w Tatrach Słowackich: Zgłoszenie nadesłała: Agnieszka Chmielarczyk Jesień bywa nieprzewidywalna. Doskonale wie o tym każdy turysta, który o tej porze roku chociaż raz wybrał się w góry. W wyższych partiach gór możemy spodziewać się sporej warstwy śniegu i niezwykłego uczucia chłodu, które bywa potęgowane przez wiatr. Jesień to dobra pora, by wybrać się do Szczawnicy. Poznaj 4 najpopularniejsze szlaki górskie w tej miejsowości. Szczawnica jest miejscowością chętnie odwiedzaną, niezależnie od pory roku. Zachwyca przede wszystkim swoją magią, klimatem i licznymi atrakcjami. Każdy zawsze znajdzie tu coś dla siebie. Szczególnym zainteresowaniem turystów ta miejscowość cieszy się w sezonie letnim, jednak i zimą jest tu co robić, ze względu na znajdujące się w pobliżu stacje narciarskie. Nie da się ukryć, że spora część turystów wybiera się w to miejsce również jesienią. Wyjście w góry, pozwala zapomnieć o problemach i umożliwia korzystanie ze wspaniałego klimatu, z dala od ludzi, gdyż sezon jesienny ma to do siebie, że panuje wówczas zdecydowanie mniejszy ruch turystyczny, niż ma to miejsce chociażby latem. O Szczawnicy można mówić same dobre rzeczy, dlatego każdy, kto nie miał okazji tam być, powinien przekonać się o tym osobiście. Atutem tej miejscowości jest bez wątpienia lokalizacja pośród pienińskich szczytów, urokliwe zakątki dzielnicy uzdrowiskowej oraz atrakcje, które urozmaicają turystom ich wypoczynek. Szczawnica słynie przede wszystkim ze wspaniałego uzdrowiska i pijalni wód mineralnych, znanych w całej Polsce. Miasteczko nigdy nie traci na swojej popularności. Wręcz przeciwnie - z każdym rokiem zyskuje coraz większą liczbę turystów, dzięki atrakcjom, które przyciągają ich, niezależnie od pory roku. Dlaczego warto przyjechać do Szczawnicy? Powodów, by to uczynić, jest naprawdę mnóstwo. Wystarczy chociażby wspomnieć fakt, że wypoczywając w Szczawnicy, mamy możliwość wypoczynku w 3 pasmach górskich jednocześnie, co niewątpliwie urozmaica nasz pobyt w górach. Pieniny, Beskid Sądecki i Gorce uznawane są za jedne z piękniejszych regionów górskich w Polsce. Oprócz tego, należy podkreślić, że Szczawnica charakteryzuje się klimatem, który sprzyja wypoczynkowi. Wystarczy wspomnieć, że znajduje się tu popularne i znane w całej Polsce uzdrowisko. Warto również podkreślić, że Szczawnica posiada doskonałe warunki do aktywnego spędzania czasu - mnóstwo tu tras rowerowych i spacerowych. Do Szczawnicy prowadzi również ze Sromowców Niżnych popularna trasa, którą odbywa się spływ Przełomem Dunajca, będący punktem obowiązkowym podczas wypoczynku w Pieninach. Chcąc poznać wszystkie ciekawostki Szczawnicy na pewno trzeba tam spędzić więcej niż zaledwie dwa dni. Miasto otwiera bowiem przed nami szereg możliwości – zimą są to szaleństwa na stokach Palenicy, Szafranówki i Areny Narciarskiej Jaworki-Homole. Część z tamtejszych tras ma homologację FIS, co oznacza, że spełniają najwyższe normy, a satysfakcja ze zjazdów jest gwarantowana. Wiosna to pora wycieczek w góry, w okolicy Szczawnicy można znaleźć zarówno trasy spacerowe, jak i dłuższe szlaki dla wymagających. Najciekawszym wyborem będzie wyprawa na Przehybę, Czerwony Klasztor lub Sokolicę i Trzy Korony. Tę ostatnią trasę spokojnie można uznać za kultową, a jej przejście za obowiązkowe. Sprawdź koniecznie: Szczawnica - co warto zobaczyć? Które szlaki w Szczawnicy są najlepsze i najpiękniejsze? Warto podkreślić, że Szczawnica posiada wiele wspaniałych szlaków turystycznych, które umożliwią nam podziwianie wszystkiego, co najpiękniejsze w Beskidach i Pieninach. Nie ulega żadnej wątpliwości, że wybierając któryś z poniższych szlaków, możemy delektować się całym pięknem gór. Miejscami te trasy na pewno będą wymagające, ale czego nie robi się dla przyjemności, satysfakcji i możliwości podziwiania malowniczych widoków. Oto 4, naszym zdaniem, najlepsze i najpiękniejsze szlaki górskie w Szczawnicy. Szlak na Trzy Korony i Sokolicę To bez wątpienia punkt obowiązkowy podczas wypoczynku w Szczawnicy. Trzy Korony i Sokolica stanowią najwyższe szczyty Pienińskiego Parku Narodowego, dlatego też są tak chętnie wybierane przez turystów. Najlepiej jest wybrać się wcześnie rano, bo będziemy musieli odstać swoje, szczególnie na platformie, prowadzącej na Trzy Korony. Pomimo tego, że ze Szczawnicy prowadzi szlak na Sokolicę, to lepiej będzie wybrać opcję trasy z pobliskiego Krościenka. fot. Karol Wiak Trasa ta jest bardzo malownicza i niezbyt wymagająca - już po kilkuset metrach rozciąga się wspaniały widok na Beskid Sądecki. Im wyżej, tym piękniej. Trasa prowadzi raz przez las, raz przez polany - idzie się nią przyjemnie. To, co zachwyci nas po dotarciu do Przełęczy Chwała Bogu, to bez wątpienia malowniczy widok na Tatry Słowackie. Stąd już przysłowiowy “rzut beretem” na Trzy Korony. Tak się może jednak wydawać, bo pokonanie tego odcinka może nam zająć kilka dobrych godzin. Dlaczego? Na samym szczycie znajduje się niewielka platforma widokowa, na której zmieści się ograniczona liczba osób. Warto w związku z tym wybrać się na wspomniany szczyt, skoro świt, by uniknąć stania przez kilka godzin w kolejce, która bezpośrednio prowadzi na szczyt Trzech Koron. Pamiętajmy, że by zdobyć szczyt należy kupić bilet w budce Pienińskiego Parku Narodowego. Warto zaznaczyć, że tego samego dnia w cenie tego biletu możemy zdobyć również Sokolicę. Aż grzech nie skorzystać. A jak jest na samym szczycie Trzech Koron? Sprawdźcie sami - na pewno nie pożałujecie! fot. Karol Wiak Gdy już odstoimy swoje w kolejce i zdobędziemy Trzy Korony, warto jest chwilę odpocząć, by mieć siły na zdobycie nieodległej Sokolicy. Jako, że szczyt jest o blisko 200 metrów niższy, to wydawać by się mogło, że ze zdobyciem jego nie powinno być problemu. Warto zdobyć szczyt, wybierając wariant trasy przez Zamek Pieniński. Trasa stromo opada w dół, potem znów się wznosi - jest swego rodzaju stromą sinusoidą i potrafi być naprawdę wymagająca, jednak dla chcącego nic trudnego. Szczególnie wymagające jest przejście przez Sokolą Perć, jak i samo podejście na Sokolicę. Trasa nie jest łatwa, ale widoki wszystko wynagrodzą. Pocieszający w tym wszystkim jest fakt, że na samym szczycie Sokolicy mamy zdecydowanie więcej miejsca, niż ma to miejsce w przypadku Trzech Koron. Można w związku z tym odpocząć, zjeść kanapkę i napić się wody. Powrót z Sokolicy do Krościenka powinien nam zająć nieco ponad godzinę - warto kierować się na przełęcz Sosnów i dalej iść w dół. Zdobycie dwóch szczytów jednego dnia powinno zająć około 6 godzin. Szlak z Jaworek przez Wąwóz Homole na Wysoką fot. Karol Wiak Jaworki są miejscowością, która niemalże łączy się ze Szczawnicą, dlatego też ten szlak z powodzeniem możemy przyporządkować do Szczawnicy właśnie. Ta trasa powinna przypaść do gustu każdemu - zarówno małym, jak i dużym. Wąwóz Homole to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych wąwozów w Polsce - liczy 800 metrów długości i każdego roku przyciąga liczne rzesze turystów. Każdy zakątek tego miejsca powoduje, że chce się tu przystanąć choć na chwilę i podziwiać niezwykłe piękno przyrody. Cała trasa jest urozmaicona - przechodzimy nad strumykami górskimi - drewnianymi kładkami lub po skałach. Można stąd wrócić do parkingu w Jaworkach lub też zdecydować się na zdobycie najwyższego szczytu całych Pienin, czyli Wysokiej, która wchodzi w skład Korony Gór Polskich. Zachęcamy do tej drugiej opcji. fot. Karol Wiak Wysoka, pomimo tego, że liczy 1050 m jest zdecydowanie łatwiejsza do zdobycia niż Sokolica. Trasa, która prowadzi od wąwozu na szczyt nie jest zbyt wymagająca i powinniśmy ją pokonać w około półtorej godziny. Jest bez wątpienia malownicza - naszą uwagę podczas wędrówki Połoniną Pienińską, zwróci widok na Pasmo Radziejowej. Po dotarciu do lasu, czeka nas najbardziej strome podejście. Jednak spokojnie jest ono w zasięgu każdego turysty i miłośnika gór. Co zobaczymy ze szczytu Wysokiej? Na pewno malownicze widoki Pienin Właściwych, Tatry, czy Magurę Spiską. Platforma widokowa na szczycie nie jest zbyt duża, dlatego jeśli chcemy tam spędzić tam nieco więcej czasu, to raczej nam się to nie uda. Co dalej? Warto wrócić do Jaworek nieco inną drogą, kierując się w kierunku Schroniska pod Durbaszką, gdzie skosztujemy wspaniałych specjałów kuchni, do jakich przywykliśmy podczas wizyt w schroniskach górskich. Można rozkoszować się kawą, czy daniem obiadowym, podziwiając niezwykłe widoki górskie. Nie trzeba nic więcej! Ze schroniska szutrową i kamienistą drogą możemy spokojnie wrócić do Jaworek, po drodze rozkoszując się niezwykłymi widokami górskimi. Szlak niebieski na Przehybę Ta propozycja wędrówki na pewno będzie wymagająca, jednak dzięki niej na pewno odkryjemy całe piękno regionu, w którym wypoczywamy. Przehyba jest jednym z bardziej znanych szczytów Beskidu Sądeckiego. Podejście szlakiem niebieskim zajmuje nieco ponad 3 godziny. Doskonałym pomysłem będzie kontynuacja wędrówki i zejście szlakiem zielonym, przez co będziemy mogli podziwiać całe piękno Pienin. Niebieski szlak prowadzi obok popularnego w miejscowości Wodospadu Zaskalnik na Sopotnickim Potoku i następnie przez szczyt Sewerynówki. Gdy już zdobędziemy szczyt, naszym oczom ukażą się naprawdę malownicze widoki. Przehyba jest szczytem o wysokości 1175 m Znajduje się tu również popularne schronisko turystyczne i charakterystyczny maszt telewizyjny o wysokości 87 m. Z tarasu przed schroniskiem możemy podziwiać niezwykłą panoramę Tatr i Pienin. Szlak na Bryjarkę, Bereśnik i Dzwonkówkę fot. Karol Wiak To kolejna propozycja szlaku, który znajduje się w Beskidzie Sądeckim. Podobnie, jak ma to miejsce w przypadku wcześniej wspomnianych szlaków, również i tu wrażenie powinny być niesamowite. Niezwykłym atutem tego szlaku jest to, że nie jest on zbytnio oblegany, dlatego każdy, kto poszukuje spokoju, koniecznie powinien się tu wybrać na spacer. Zdobycie kilku szczytów górskich w kilka godzin powinno być przyjemnością, a skosztowanie kawy, ciasta i obiadów w Schronisku pod Bereśnikiem to niezwykła przyjemność - warto przekonać się o tym osobiście. Schronisko pod Bereśnikiem uznawane jest za jedno z najlepszych schronisk górskich w Polsce i sporo w tym racji. Szlak prowadzi głównie przez las i nie jest zbytnio wymagający. Wędrówkę rozpoczynamy z centrum Szczawnicy, od uzdrowiska. Możemy kontynuować i zdobywać kolejne szczyty, w tym Przehybę, na którą również mamy możliwość dotarcia właśnie tym szlakiem. Polecamy tę właśnie trasę spacerową. Lubisz wędrówki po pienińskich szlakach? Przeczytaj koniecznie: Nieodkryte szlaki w Pieninach. Gdzie warto się wybrać? Noclegi w Szczawnicy W Szczawnicy największym zainteresowaniem cieszą się domki oraz kwatery i pokoje. Szczawnica jest niezwykle rozciągniętą miejscowością, dlatego do wyboru mamy mnóstwo obiektów noclegowych. Średnia cena za nocleg w Szczawnicy wynosi 150 zł. Najkorzystniej będzie się nam jednak zatrzymać w obiektach z kategorii kwatery i pokoje, w których cena za nocleg rozpoczyna się od 20 zł od osoby za dobę. Wszystko jest uzależnione od lokalizacji oraz standardu wyposażenia i kategorii obiektu. Pewne jest to, że w każdym obiekcie miło spędzimy czas, bo miejscowość ma swój niepowtarzalny klimat. Pamiętajmy, że do kosztów noclegu należy doliczyć opłatę klimatyczną w wysokości 3 zł od osoby za dobę. Jeśli chodzi o udogodnienia, których turyści poszukują w obiekcie, to największym zainteresowaniem cieszą się pokoje z łazienkami. Duża część turystów pyta o parking oraz telewizję i internet. Popularne stało się ostatnio również przygotowywanie posiłków we własnym zakresie, dlatego też niektórzy pytają o dostęp do aneksu kuchennego lub w pełni wyposażone kuchni. Możemy być jednak spokojni, bo te i inne udogodnienia znajdziemy w prawie każdym obiekcie w Szczawnicy. Tutaj znajdziesz najlepsze oferty noclegowe w Szczawnicy Mamy nadzieję, że wizyta w popularnym miejscu, jakim jest Szczawnica, będzie obfitować w wiele wspaniałych górskich wędrówek. Wybraliśmy naszym zdaniem najlepsze szlaki w Szczawnicy, niech więc Wasze wędrówki będą pełne malowniczych widoków i pozwolą odkryć całe piękno Pienin, Beskidu Sądeckiego i Gorców.

schronisko turystyczne przy szlaku wodnym